Najlepsza polska tenisistka zapowiedziała, że do końca listopada podejmie decyzję w sprawie swej sportowej przyszłości.

Krakowianka od dłuższego czasu ma problemy zdrowotne. Uskarża się na chroniczne zmęczenie, ponadto ma kontuzjowaną stopę. - To prawa stopa, wcześniej była lewa. Teraz mam problem z pochewkami w trzecim i czwartym palcu. Stopa jest tak zmiażdżona bieganiem, hamowaniem, tupaniem, że tam mało co już pracuje. Wszystko puchnie, nagle robi się stan zapalny. Czasami potrafię się obudzić ze skurczami w nocy. Strasznie boli. Żadne zastrzyki nie pomagają, ani z kortyzolu ani z osocza. Nic nie pomaga – powiedziała Radwańska na spotkaniu z dziennikarzami przy okazji promocji marki Rado.

29-letnia zawodniczka mówiła, że chciałaby wrócić do gry na wysokim poziomie, ale nie wie, czy stać ją jeszcze na to. Musiałaby trenować na 100 procent, a stan zdrowia jej w tej chwili na to nie pozwala. A rywalki rosną w siłę. - Jestem realistką. Nie będę żyć w świecie w różowych okularach na nosie i wmawiać sobie, że nagle wskoczę do pierwszej dziesiątki po pół roku grania. Zawodniczki są młodsze i silniejsze. Trzeba być gotowym na 100 procent – stwierdziła.

Snując scenariusze, co dalej, Radwańska nie wykluczyła, że może zakończyć karierę. Innym rozwiązaniem jest zamrożenie rankingu. W tej cywili krakowianka zajmuje 74. pozycję w klasyfikacji WTA. Po powrocie do gry zajmowałaby tę samą lokatę, co oznaczałoby, że za pół roku czyli podczas turnieju na kortach Wimbledonu (już wcześniej oznajmiła, że nie wystąpi już nigdy na nawierzchni ceglanej) zagrałaby bez eliminacji, ale nie byłaby rozstawiona.

Agnieszka Radwańska to najbardziej utytułowana polska tenisistka. W 2012 roku zagrała w finale Wimbledonu, dwukrotnie wystąpiła w półfinale Australian Open, w rankingu WTA zajmowała 2. miejsce. Ostatni turniej zagrała w połowie września w Seulu. Odpadła w drugiej rundzie przegrywając z Rumunką Iriną-Camelią Begu.

Fot. Aga Radwanska Twitter