W rozgrywanych po raz pierwszy w historii zawodach Athletics World Cup reprezentacja Polski przegrała tylko z USA.
Na Stadionie Olimpijskim w Londynie wystartowały drużyny z ośmiu zaproszonych krajów: Polski, Wielkiej Brytanii, USA, Jamajki, Chin, Francji, Niemiec i RPA. Lekkoatleci gromadzili dla swoich krajów punkty (osiem za zwycięstwo, siedem za drugie miejsce itd.) w 34 konkurencjach.
Po pierwszym dniu Polska zajmowała trzecie miejsce (77 pkt.). Przed nią była Francja (85 pkt.) i prowadzące zdecydowanie USA (109 pkt.). Na finiszu DPŚ Polacy walczyli o drugie miejsce z Wielką Brytanią i Jamajką. Amerykanie byli poza zasięgiem. Przed ostatnią konkurencją – sztafetą 4x400 m – jednego z Brytyjczyków złapał skurcz i cała drużyna brytyjska została zdyskwalifikowana. Ostatecznie więc biało-czerwoni zajęli drugą pozycję.
W Londynie lekkoatleci z Polski uzyskali kilka znaczących rezultatów:
- Anita Włodarczyk była pierwsza w rzucie młotem z najlepszym tegorocznym wynikiem na świecie – 78,74.
- Michał Haratyk w pchnięciu kulą zdeklasował rywali wynikiem 21,95 m
- Karol Hoffmann niespodziewanie zwyciężył w trójskoku (16,74).
- Zwycięstwo w rzucie młotem odniósł Wojciech Nowicki (77,94).
- Na 1500 m triumfowali Sofia Ennaoui (4.07,06) i Marcin Lewandowski (3.52,88).
- Druga w pchnięciu kulą Paulina Guba uzyskała wynik 19,29 m.
Drugie miejsce w Londynie to wielkie osiągnięcie polskich lekkoatletów. Przed zawodami dyrektor sportowy PZLA Krzysztof Kęcki liczył najwyżej na czwarte miejsce. Większość zawodników startowali w DPŚ po zakończeniu ciężkich zgrupowań. Optymalna forma ma przyjść na mistrzostwa Europy w Berlinie, które odbędą się na początku sierpnia.
KLASYFIKACJA KOŃCOWA DPŚ
Fot. Twitter PZLA