02:52, 30 Jul 2012 r. Podsumowanie II dnia igrzysk olimpijskich w Londynie

/files/news/1308832_m01.jpg

Zwycięstwo siatkarzy z Włochami, przegrana Agnieszki Radwańskiej w I rundzie turnieju tenisowego i kontrowersyjna przegrana judoki Pawła Zagrodnika w walce o brązowy medal – to najważniejsze wydarzenia II dnia igrzysk olimpijskich w ekipie Biało-Czerwonych.

To było bardzo mocne zakończenie dnia. Polscy siatkarze nie zawiedli w meczu z Włochami – teoretycznie najtrudniejszym w fazie grupowej. Po nerwowym, przegranym 21:25, I secie, wygrali trzy następne. W decydującym zmiażdżyli rywali 14:25.

– Mecz rozegraliśmy w miarę spokojnie, od drugiego seta mieliśmy go pod kontrolą – powiedział tuż po spotkaniu kapitan drużyny Marcin Możdżonek. – Pierwszy set był nie taki jak chcieliśmy. Niektórzy z nas grają w igrzyskach po raz pierwszy i to też miało wpływ na nerwowy początek. Zaczęliśmy dobrze, a potem zaczęliśmy popełniać błędy i pojawił się stres. W drugim i w trzecim secie udało nam się wytrzymać nawałnicę Włochów, ich potężnych zagrywek i przejąć inicjatywę. Musimy jeszcze popracować nad tym, żeby lepiej wchodzić w mecz – dodał środkowy. Odniósł się też dopingu, jaki zgotowali siatkarzom kibice. Hala podczas meczu Polaków była biało-czerwona. – To było wspaniałe. Włosi musieli zgłupieć jak to zobaczyli – powiedział Możdżonek.

W tabeli grupowej Polacy zajmują na razie trzecie miejsce. Prowadzą Bułgaria (pokonała 3:0 Wielką Brytanię) i Argentyna (wygrała 3:0 z Australią).

Pechowcem dnia można nazwać Pawła Zagrodnika chociaż zajął bardzo wysokie 5. miejsce. Nikt nie liczył na to, że nasz judoka startujący w kat. 66 kg, który w ostatniej chwili zastąpił w reprezentacji rannego w wypadku motocyklowym Tomasza Kowalskiego, dojdzie do walki o brązowy medal. A jednak, Polak, którego największym osiągnięciem do tej pory było zdobycie srebra w MME, rozegrał genialne zawody. Pokonał m.in. dwukrotnego wicemistrza świata Brazylijczyka Cunhę, byłego mistrza Europy Ormianina Nazarjana, aktualnego wicemistrza Europy Azera Karimowa. Uległ w ćwierćfinale aktualnemu mistrzowi Europy Węgrowi Ungvariemu, dzięki yuko, które rywal Polaka dostał za dwa ostrzeżenia shido, jakie sędziowie pokazali Polakowi.

W meczu o brąz Zagrodnik stanął naprzeciwko mistrza świata, Japończyka Masashiego Ebinumy. Polak przegrywał po akcji rywala na waza-ari, ale w rewanżu wykonał genialny rzut, który powinien skończyć pojedynek, został bowiem zaliczony na ippon. Ale nasz judoka krótko cieszył się z miejsca na podium, bo arbitrzy, wygwizdywani przez licznie zgromadzonych japońskich kibiców, skonsultowali się i zmienili decyzję na waza-ari. W dogrywce Japończyk wykonał akcję ocenioną (słusznie) na ippon. Trzeba zaznaczyć, że była to druga tego dnia walka Ebinumy wygrana dzięki zmianie decyzji sędziów na jego korzyść.

– Sędziowie są wszechmocni. Mogą odwołać swoją decyzję. Ja nie czuję się skrzywdzony. Przegrałem walkę, ale 5. miejsce to mój wielki sukces – powiedział Paweł Zagrodnik.

Zanim nasz judoka rozpoczął walkę finałową Agnieszka Radwańska pakowała się po przegranym meczu z Niemką Julią Goerges (sklasyfikowaną w rankingu WTA na 24. miejscu). Rywalka naszej tenisistki postawiła niezwykle trudne warunki, ryzykowała i udawało jej się. Bilans uderzeń kończących do niewymuszonych błędów wyniósł u Niemki +31 (56 i 25). U Polki +3 (24 i 21). Niemka znakomicie serwowała. – Julia grała dziś lepiej – przyznała Radwańska. – Trawa na korcie centralnym była nowa i śliska. Sprzyjała Julii, bo ona świetnie serwuje i gra na jeden strzał. To nie był mój dzień.

Tenisistka miała tego dnia grać jeszcze debla w parze z siostrą Urszulą. Ale przeszkodziła burza i spotkanie ze Słowaczkami odbędzie się w poniedziałek. Agnieszka Radwańska zapowiedziała także, że zagra w turnieju mikstów, w parze z Marcinem Matkowskim.

Sromotna klęska czwórki bez sternika wagi lekkiej nie była tak wielką niespodzianką. Nasi wioślarze mieli bronić w Londynie srebrnego medalu z IO w Pekinie. Ale zajęli ostatnie miejsce.

W niedzielę wystartowali do walki żeglarze. Mateusz Kusznierewicz i Dominik Życki w klasie Star są po dwóch wyścigach na trzecim miejscu. Piotr Kula w kl. Finn, który nie ukończył jednego wyścigu, jest 16. Paweł Spisak zajmuje po 1. konkurencji jeździeckiej WKKW – ujeżdżeniu – dopiero 50. lokatę. W naszym mniemaniu zdecydowanie za niskie, bo koń Wag w czworoboku poruszał się wspaniale. Awans do półfinałów wywalczyli kajakarze górscy: Grzegorz Kiljanek w C-1 i Mateusz Polaczyk w K-1 (pierwszy zawodnik objęty programem indywidualnym Klub Polska Londyn 2012, który pojawił się na starcie w IO). Katarzyna Pawłowska, polska jedynaczka w wyścigu kolarskim ze startu wspólnego, zajęła w ulewnym deszczu 11. miejsce. W ślady męża poszła Marta Pihan-Kulesza i awansowała do finału wieloboju gimnastycznego.

Drugi dzień zawodów pływackich ponownie nie przyniósł nam sukcesów i nie obejrzeliśmy w wieczornych półfinałach i finałach żadnego z Polaków. Jednak trzeba zaznaczyć, że z szóstki pływających do tej pory reprezentantów Polski tylko Marcin Tarczyński miał wykonane wcześniej minimum olimpijskie na dystansie, na którym startował. Trudno było więc spodziewać się cudów. Odpadli z turnieju pingpongiści Wang Zengyi (prowadził 3:0 w setach, by przegrać cztery kolejne) oraz Natalia Partyka. W IV rundzie zagra za to Li Qian, która w niedzielnym meczu rozniosła w puch swą rywalkę z Tajwanu.

I na koniec jeszcze raz o sędziach, tym razem oceniających zmagania sztangistek. Ci i organizatorzy zawodów, napsuli krwi Aleksandrze Klejnowskie-Krzywańskiej. Gdy Polka zaliczyła w rwaniu 83 kg trener podał jako następny ciężar 86 kg. Gdy zawodniczkę wywołano na pomost na tablicy wyświetlony był ten ciężar, ale po udanej próbie okazało się, że sztanga ważyła 84 kg. Powstało zamieszanie, kłótnie, nerwy i w rezultacie niezaliczone kolejne podejście. To nie był jednak koniec. W podrzucie Klejnowska-Krzywańska w III próbie dźwignęła 113 kg. Gdy zbiegała z pomostu ciesząc się z rekordu Polski okazało się, że dwóch z trzech sędziów nie zaliczyło boju. Ostatecznie Polka zajęła 7. miejsce, gdyby uznano jej wynik awansowałaby o 1 miejsce. Druga w konkursie reprezentantka Polski była 13.

Na zdjęciu: Paweł Zagrodnik (z lewej) i Japończyk Masashi Ebinuma

Relacje na żywo

Igrzyska w Tokio

Igrzyska w Pekinie