09:20, 11 Dec 2018 r. Natalia Maliszewska. Pomógł mi Team 100

/files/news/dt-ikehxcaavpmb.jpg

Zawodniczka Juvenii Białystok po trzech seriach zawodów Pucharu Świata w short tracku jest liderką cyklu w konkurencji 500 m. W miniony weekend po dramatycznym wyścigu zajęła trzecie miejsce w Ałmatach.

Dorobek Maliszewskiej w tym sezonie jest imponujący. Dwa razy w Salt Lake City i Calgary - wygrała finał na 500 m, raz była trzecia, raz czwarta. Reprezentantka Polski zdecydowanie prowadzi w rankingu PŚ. Ma 31520 punktów, druga Lara van Rijijven z Holandii – 18665 pkt., a trzecia Yara van Kerkhof również z Holandii – 16192 pkt. Do rozegrania zostały jeszcze zawody PŚ w Dreźnie i Turynie, które odbędą się w lutym. Jest spora szansa na to, że Polka sięgnie po trofeum. Po powrocie z Kazachstanu Maliszewska podzieliła się wrażeniami z pierwszej części sezonu.

O zawodach w Ałmatach

Wiem o tym, że w Ałmatach odwaliłam kawał solidnej roboty. Przejechałam wszystkie możliwe biegi w trzy dni i moje nogi mogły mieć dość tego wszystkiego. Nie wszystko było idealnie, na przykład nie wyszłam pierwsza ze startu, ale mimo że jechałam jako czwarta, to byłam w stanie dogonić rywalki i jeszcze je zaatakować.

O założeniach na ten sezon

- Dla mnie wciąż ten sezon jest lekcją. Sprawdzam, eksperymentuję, próbuję dużo różnych nowych rozwiązań. Mamy sezon poolimpijski, w którym jest czas na to, żeby coś pozmieniać, poprzestawiać. Przechodzę przez pewien proces treningowy, zaczęłam go i głównym celem dla mnie jest osiągniecie najwyższej formy za nieco ponad trzy lata - na igrzyskach olimpijskich w Pekinie.

O zmianie w treningu i Team 100

-  Większa uwagę zaczęłam zwracać na dietę, na regenerację, na pracę z fizjoterapeutą. W porównaniu z poprzednim sezonem spadła trochę moja waga. Bardzo pomógł mi program Team 100 wprowadzony przez ministra sportu Witolda Bańkę. Bez niego nie miałabym pieniędzy na fizjoterapeutę, dietetyka. Mentalnie poczułam się lepiej dzięki srebrnemu medalowi mistrzostw świata.

O najbliższych planach

Teraz mamy trochę wolnego od startów, bo mistrzostwa Europy odbędą się w połowie stycznia. Wracamy do Białegostoku, parę dni trenujemy w klubie i jedziemy do Tomaszowa Mazowieckiego, gdzie czeka nas tygodniowe zgrupowanie. Będzie bardzo ciężko. Potem wrócę do domu na święta, poświętujemy z rodziną i znów powrót do Tomaszowa na ostry trening. My musimy cały czas pracować, bo w okresie przygotowawczym nie jesteśmy w stanie wszystkiego zrobić.

Fot. Instagram Natalia Maliszewska

Relacje na żywo

Igrzyska w Tokio

Igrzyska w Pekinie