Począwszy od 1 kwietnia wyniki osiągane przez szermierzy zaliczane są do rankingu olimpijskiego. Kwalifikacje zakończone zostaną pod koniec kwietnia przyszłego roku.
Ranking, jak w tenisie, ma charakter ciągły. Oznacza to, że wyniki osiągnięte w pierwszym kwartale tego roku, nie będą się liczyły w ostatecznym rozrachunku.
Najwyżej punktowane są imprezy mistrzowskiej rangi – mistrzostwa świata i Europy, a dopiero potem zawody Pucharu Świata.
W turniejach drużynowych kwalifikacje zapewni sobie czołowa czwórka rankingu światowego oraz najlepsze cztery następne zespoły, ale z podziałem na kontynenty, czyli po jednym z Europy, Azji, Afryki i strefy Ameryk. Jeśli jednak w którejś z konkurencji awansu sportowego nie wywalczy Japonia, otrzyma przepustkę jako gospodarz. Oznacza to, że w niektórych broniach potrzebne będą dodatkowe pojedynki.
Prezes Polskiego Związku Szermierczego Adam Konopka liczy na to, że w Tokio wystąpią co najmniej trzy polskie drużyny i dwoje zawodników w konkurencjach indywidualnych. Już dziś wiadomo, że największe szanse, by zrealizować ten cel mają szpadzistki. Obecnie zajmują trzecie miejsce z taką samą liczbą punktów co Chiny. Niedawno wygrały zawody PŚ w Barcelonie, były drugie w Hawanie. Te rezultaty stawiają je obecnie wysoko w rankingu, ale ostatecznie nie będą brane pod uwagę.
Obecnie w pozostałych broniach sytuacja wygląda następująco:
- floreciści – 7. miejsce
- florecistki – 9. miejsce.
- szablistki – 11. miejsce
- szabliści - 23. miejsce
- szpadziści – 19. miejsce
Praktycznie bez szans na kwalifikacje są szabliści i szpadziści. Warto zaznaczyć, że w broniach, w których drużyny nie wywalczą awansu, pozostanie szansa na występ jednego zawodnika indywidualnie. Ale będzie to trudne. W tym celu zorganizowany zostanie dodatkowy turniej kwalifikacyjny, a do Tokio pojedzie tylko jeden zawodnik w danej konkurencji.
Na igrzyskach olimpijskich w Tokio w szermierce medale zostaną rozdane we wszystkich konkurencjach drużynowych. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w Sydney w 2000 roku, a potem stosowano – niezbyt sprawiedliwą - zasadę rotacji.