Ubiegły tydzień obfitował w imprezy sportowe, w tym mistrzostwa świata. O medale w hali w Stambule walczyli lekkoatleci, a w Ruhpolding biatloniści. W Pucharach Świata startowali Justyna Kowalczyk, skoczkowie narciarscy oraz florecistki i szpadzistki.

Po występie naszych lekkoatletów w HMŚ pozostał niedosyt. Podobnie, jak z letnich MŚ w Daegu, ze Stambułu Polacy wracają tylko z jednym medalem. Tym razem z brązowym Tomasza Majewskiego w pchnięciu kulą (na zdjęciu). Występ naszego miotacza można uznać za bardzo udany. Miejsce na podium Polak okrasił rekordem Polski (poprawiał go w konkursie trzy razy) – 21,72 m.

O tym, jak trudno startować z pozycji faworyta przekonali się 800-metrowcy. Marcin Lewandowski, czwarty zawodnik letnich MŚ, tym razem skończył zawody upadkiem w półfinale. Natomiast świetnie biegający w tym sezonie Adam Kszczot zajął „zaledwie” czwarte miejsce. Tuż za podium zakończyła zawody wieloboistka Karolina Tymińska, szósta w finale była Lidia Chojecka na 3000 m, a Artur Noga na 60 m ppł. był 8. Pechowo zakończyli start Polacy w sztafecie 4x400 m, którzy, walcząc o brąz, zgubili pałeczkę na ostatniej zmianie.

W MŚ w biatlonie nie spodziewaliśmy się medali. Z ciekawością czekaliśmy na powrót na trasy Tomasza Sikory, który odpuścił starty w PŚ, aby przygotować się do mistrzostw świata. Niestety, start wicemistrza olimpijskiego z Turynu nie wypadł okazale. Sikora, który był najlepszy z Polaków, zajął w biegu na 10 km dopiero 54. miejsce. Honor Polski ratowały panie, które zajęły 9. miejsce w sztafecie (nieco poniżej oczekiwań), a indywidualnie Weronika Nowakowska-Ziemniak – 10. w biegu ze startu wspólnego na 12,5 km.

Z kolei, w mistrzostwach Europy w zapasach w Belgradzie można było liczyć na miejsca podium. Nie zawiedliśmy się. Iwona Matkowska zdobyła złoty medal w kategorii 51 kg, a Damian Janikowski w stylu klasycznym srebrny w kat. 84 kg.

W ten weekend szansa na kolejne zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata oddaliła się od Justyny Kowalczyk. W Oslo Polka musiała uznać dwukrotnie wyższość Marit Bjoergen. Na cztery starty do końca sezonu 2011/12 Polka ma 138 pkt straty do odrobienia do Norweżki.

Występu polskich skoczków narciarskich na skoczniach w Norwegii nie można ocenić jednoznacznie. Muszą martwić gorsze niż się spodziewaliśmy lokaty Kamila Stocha i spadek w klasyfikacji generalnej z 4. na 5. miejsce. Cieszy natomiast coraz większa liczba Polaków oglądanych w II seriach konkursów, a także udane debiuty młodzieży: Aleksandra Zniszczoła i Klemensa Murańki.

Mieszane uczucia można mieć także po występach w szermierczych PŚ florecistek i szpadzistek. W Turynie indywidualny sukces odniosła Sylwia Gruchała (2. lokata w Turynie), a drużyna florecistek, zajmując 4. lokatę, zapewniła sobie  udział w igrzyskach olimpijskich, a co więcej, występ w turnieju indywidualnym trzech Polek. Tymczasem w Barcelonie radość z 3. miejsca w turnieju indywidualnym Magdaleny Piekarskiej przyćmił fakt, że prawdopodobnie nie zobaczymy w IO w Londynie drużyny szpadzistek – wicemistrzyń świata z 2009 r. Polki zajęły 9. miejsce. Do końca kwalifikacji pozostał im jeden turniej, w St. Maur we Francji. Aby wystąpić w Londynie muszą być w finale tych zawodów i liczyć na korzystny układ, czyli szybkie porażki zespołów, które wyprzedzają nasze reprezentantki.

Olimpijską pływalnię przetestowali nasi najlepsi zawodnicy. Równolegle z mistrzostwami Wielkiej Brytanii odbywał się w Londynie test przedolimpijski. Konrad Czerniak wygrał finały dla obcokrajowców w dwóch konkurencjach: 100 m st. motylkowym i 100 m st. dowolnym. Najszybszy w wyścigu na 200 m st. grzbietowym był Radosław Kawęcki. Dla Polaków impreza ta była etapem przygotowań do głównych mistrzostw Polski, które w dniach 12-15 maja odbędą się w Olsztynie.

Udanie rozpoczęli turniej w Indian Wells (zawody potrwają jeszcze tydzień) nasi tenisiści. Agnieszka Radwańska w II rundzie pokonała Rumunkę Soranę Cirsteę, a debliści Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski po zwycięstwie nad Niemcem Kohlschreiberem i Francuzem Monfilsem czekają na kolejnego rywala w 1/8 finału.

Na krajowym podwórku mogliśmy obejrzeć udany powrót na pomost, po kontuzji, Marcina Dołęgi. Mistrz świata z 2010 r. wystąpił w I rundzie drużynowych mistrzostw Polski w Bydgoszczy. Zawody, w których wziął udział także mistrz świata 2010 i wicemistrz z 2011 r. Adrian Zieliński, były etapem przygotowań do kwietniowych ME. Obaj reprezentanci Polski zaprezentowali się z jak najlepszej strony: Zieliński uzyskał 375 kg (165+210), zaś Dołęga 403 kg (183+220), a w perspektywie ich startu w IO w Londynie uznano ich start za obiecujący.

Komplet wyników zawodników Klubu Polska z tego tygodnia, a także z ostatnich miesięcy, można znaleźć na naszej stronie w zakładce „wyniki zawodów”. Rezultaty można wyszukiwać poprzez datę, sport czy nazwisko zawodnika. Szeroka baza wyników dostępna jest po zalogowaniu się na stronie.