W środę rozdano tylko cztery komplety medali. Dwie konkurencje – biathlon i slalom kobiet - zostały przełożone z powodu złych warunków atmosferycznych. Odbyły się pierwsze oficjalne treningi na dużej skoczni.
Najlepsze skoki z Polaków oddał Kamil Stoch, który w sesjach treningowych zajął raz drugie i dwa razy trzecie miejsce. Dwukrotnie najdalej skakał Norweg Robert Johansson i raz Niemiec Stephan Leyhe. Skoki pozostałych Polaków wyglądały następująco: Dawid Kubacki (5., 7., 8. pozycja), Stefan Hula (6., 28., 22.), Maciej Kot (9., 20., 12.), Piotr Żyła (32., 22., 36.). Konkurs na skoczni dużej rozegrany zostanie w sobotę 17 lutego.
Polacy startowali oficjalnie. Najlepiej spisała się Natalia Czerwonka – 12. na 1000 m na torze długim. Na tym samym dystansie, debiutująca na igrzyskach 17-letnia Karolina Bosiek, była 22. Saneczkarze rywalizowali w dwójkach. Młody polski duet Wojciech Chmielewski/Jakub Kowalewski zakończył rywalizację na przyzwoitej 12. pozycji. Poniżej oczekiwań wypadli reprezentanci Polski w kombinacji norweskiej. Najwyżej uplasował się Paweł Słowiok (22. miejsce). Ostatni był Wojciech Marusarz.
Najważniejszymi wydarzeniami szóstego dnia igrzysk był złoty medal Shauna White’a w halfpipe i kolejne holenderskie zwycięstwo w łyżwiarstwie szybkim. White wygrał na igrzyskach po raz trzeci. Poprzednio był najlepszy w Turynie i Vancouver. W hali lodowej w Gangneung na 1 000 m kobiet pierwsza była Jorien Ter Mors z Holandii. Holendrzy awansowali na drugie miejsce w klasyfikacji medalowej. Pewnie prowadzą Niemcy. W środę dorzucili do kolekcji kolejne dwa złota - Eric Frenzel w kombinacji norweskiej na skoczni normalnej i w biegu na 10 km i dwójka Tobias Wendl i Tobias Artl w saneczkach.
Czołówka klasyfikacji medalowej
Fot. Wojciech Chmielewski/Jakub Kowalewski Double Luge Team