Już od pierwszego treningu w Oberstdorfie Kamil Stoch czuł się bardzo dobrze na torach lodowych. – Uważam, że to zgrupowanie było bardzo dobre. Udało się zrobić wiele rzeczy, a przede wszystkim znaleźć dobre czucie na torach lodowych, w pozycji najazdowej i potem przełożyć to na dobre skoki – przyznaje podwójny mistrz olimpijski w rozmowie z Alicją Kosman z Polskiego Związku Narciarskiego.
Jesteś zadowolony ze skoków na tym zgrupowaniu?
Uważam, że to zgrupowanie było bardzo dobre. Udało się zrobić wiele rzeczy, a przede wszystkim znaleźć dobre czucie na torach lodowych, w pozycji najazdowej i potem przełożyć to na dobre skoki. Jest oczywiście jeszcze wiele rzeczy, nad którymi muszę pracować, ale teraz będę to realizować w spokoju. Do startu sezonu jest jeszcze trochę czasu, a później w trakcie zimy też można korygować pewne drobne elementy. Będę się skupiał tylko i wyłącznie na pracy.
Jak duża jest dla ciebie różnica między torami najazdowymi latem i zimą?
Nie ma dużej różnicy, jeśli chodzi o skakanie na ceramicznych i lodowych torach. W tych pierwszych jest tylko trochę więcej drgań i wibracji, a na lodzie ślizg jest bardziej płynny, spokojniejszy.
Przejście na tory lodowe to newralgiczny moment, który często sprawiał naszym skoczkom wiele trudności. Czy teraz po tych wszystkich zmianach w kadrze, w procesie treningowym będzie łatwiej?
Zobaczymy zimą. Lato generalnie było bardzo dobre jeśli chodzi o pracę, starty i wiele innych rzeczy. Nigdy nie jest powiedziane, że tak musi być i zimą, natomiast ja jestem bardzo dobrej myśli. Jestem pozytywnie nastawiony, czuję się bardzo dobrze, czuję się dobrze przygotowany do sezonu. Z tym, że tak jak mówię, jest jeszcze kilka elementów, które trzeba poprawić, nad nimi pracować. W sezon zimowy chcę wejść spokojnie, bez żadnego napinania się, tylko skupić się na dobrej pracy i dobrych skokach.
Źródło: PZN