Kamil Stoch znalazł się w ekskluzywnym gronie zwycięzców klasyfikacji Pucharu Świata w sportach zimowych sezonu 2013/2014. Polak triumfował w skokach narciarskich.
23 marca był ostatnim dniem zawodów w sportach zimowych sezonu. Tego też dnia nastąpiło kilka rozstrzygnięć. Ostatni konkurs w skokach narciarskich nie miał już znaczenia, jeśli chodzi o pierwsze miejsce w PŚ 2013/2014. To wywalczył już w piątek Kamil Stoch, w przedostatnim konkursie sezonu – zakończył go na 3. pozycji. W niedzielę walka toczyła się jeszcze o 2. miejsce (zajął je w rezultacie Słoweniec Peter Prevc wygrywając zawody przed 3. w PŚ Niemcem Severinem Freundem). Stoch, który w ostatnim konkursie w Planicy zajął 4. lokatę, zwyciężył w klasyfikacji generalnej z przewagą 108 pkt.
Polak był bezkonkurencyjny w tym sezonie. Wygrał siedem konkursów, w sumie na podium Pucharze Świata stanął 15-krotnie. Nie można zapomnieć, że Kamil Stoch zdobył w lutym dwa złote medale w igrzyskach olimpijskich w Soczi.
Ten rok był w ogóle dobry dla polskich skoków. W klasyfikacji generalnej PŚ 15. lokatę zajął Maciej Kot, Piotr Żyła zakończył sezon na 20. miejscu, Jan Ziobro na 25., Krzysztof Biegun na 35., Klemens Murańka na 38., a Dawid Kubacki na 49.
Biało-Czerwoni zaczęli sezon od mocnego uderzenia. Zwycięzcą konkursu w Klingenthal został Biegun i jako pierwszy objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej PŚ. Ten młody skoczek skupił się potem na przygotowaniach do mistrzostw świata juniorów, gdzie razem z Jakubem Wolnym (mistrzem świata w konkursie indywidualnym), Murańką i Aleksandrem Zniszczołem wygrali zawody drużynowe. Trzecim Polakiem, który w sezonie stanął na najwyższym stopniu podium PŚ był Ziobro zwyciężając w Engelbergu. Polski skoczek zajął dzień później w tym samym miejscu 3. lokatę. Szwajcarskie konkursy były wyjątkowe dla Polaków. W pierwszym z nich Kamil Stoch był 3., a drugi wygrał.
Sukcesy indywidualne Biało-Czerwonych nie przeniosły się na wyniki w drużynie. Na koniec sezonu w Pucharze Narodów zostali sklasyfikowani na 4. miejscu za Austriakami, Niemcami i Sloweńcami. Na 4. pozycji Polacy zakończyli też „drużynówkę” w Soczi i nie ukrywali rozczarowania. Najlepszy występ zaliczyli w konkursie drużynowym w ostatnią sobotę, w Planicy, gdzie zajęli 2. lokatę.
Nie zdobyła w tym sezonie Wielkiej Kryształowej Kuli Justyna Kowalczyk. Zdobywczyni czterech takich trofeów, w sezonie 2013/2014 uplasowała się na 12. miejscu. Polka miała w tym sezonie „pod górkę”. Najpierw zrezygnowała z udziału w Tour de Ski, w którym to cyklu, wygrywanym przez Kowalczyk cztery razy z rzędu, zmieniono program konkurencji na nie dający Polce szans na kolejny sukces. Potem doznała złamania kości śródstopia w lewej nodze. Justyna Kowalczyk osiągnęła, mimo kontuzji, ogromny sukces zostając w Soczi mistrzynią olimpijską na 10 km techniką klasyczną.
Z pozostałych Polek najlepiej zaprezentowała się Sylwia Jaśkowiec, która w prologu Tour de Ski zajęła 3. lokatę, a w PŚ w Szklarskiej Porębie była 4. w sprincie techniką dowolną, a w klasyfikacji generalnej była 40. Punkty PŚ zdobyły jeszcze cztery Polki. W klasyfikacji na koniec sezonu Paulina Maciuszek zajęła 61. pozycję, Kornelia Kubińska 107., Agnieszka Szymańczak 112., a Ewelina Marcisz 115.
Biegi narciarskie zdominowały w tym sezonie Norweżki, które zajęły cztery czołowe lokaty. Wygrała Therese Johaug przed Marit Bjoergen, Astrid Jacobsen i Heidi Weng. Wśród mężczyzn triumfował także Norweg, Martin Sundby, który wyprzedził Rosjanina Aleksandra Liegkowa I Kanadyjczyka Aleksa Harvey’a. W klasyfikacji generalnej sezonu znalazło się dwóch Polaków: Maciej Staręga na 59. miejscu i Maciej Kreczmer na 160.
Łyżwiarze szybcy zakończyli sezon tydzień wcześniej finałowymi zawodami Pucharu Świata w Heerenveen. Najwyżej w klasyfikacji generalnej uplasował się mistrz olimpijski w Soczi Zbigniew Bródka, na 10. miejscu. W czołowej 50 znaleźli się jeszcze: Konrad Niedźwiedzki – 45. i Artur Waś – 47. Wśród kobiet Katarzyna Bachleda-Curuś była 25., a Luiza Złotkowska 31. W wyścigach drużynowych Polki zostały sklasyfikowane na 2. pozycji, a mężczyźni na 4.
Bródce nie udało się obronić tytułu zwycięzcy klasyfikacji generalnej PŚ na dystansie 1500 m. Tym razem polski panczenista zajął 4. lokatę. Niedźwiedzki na tym dystansie był 9., a Jan Szymański 19. Pierwsi dwaj na 1000 m zajęli, odpowiednio, 18. i 20. miejsce. W sprincie na 500 m najlepszym z Polaków był Artur Waś – 16., a na 5000 m Szymański, który został sklasyfikowany na 25. pozycji.
Zdecydowanie najlepszą z polskich panczenistek w ostatnim sezonie była Bachleda-Curuś. Uplasowała się na 6. miejscu na 1500 m i na 7. na 3000 m. Złotkowska na tych dystansach zajęła 11. i 14. lokatę. Natalia Czerwonka na 1500 m był 18. Na 3000 m została sklasyfikowana o jedną pozycję niżej. Katarzyna Woźniak lepiej radziła sobie na dłuższym z tych dystansów – była 30., na krótszym zajęła 48. miejsce.
W biatlonie punkty PŚ zdobywały tylko Polki. Nie był to jednak najlepszy sezon w ich wykonaniu. Najwyżej sklasyfikowaną została Krystyna Pałka – na 23. miejscu. Cztery miejsca niżej uplasowała się Weronika Nowakowska-Ziemniak, Magdalena Gwizdoń była 34., Monika Hojnisz 44., a Paulina Bobak 95.
Na dystansach Polki też nie znalazły się w czołówce. Najwyższe miejsce – 11. – zajęła Pałka w klasyfikacji biegów masowych. W tej konkurencji 20. była Nowakowska-Ziemniak. W biegach pościgowych Pałka zebrała wystarczającą liczbę punktów, aby zająć 20. lokatę. W biegu indywidualnym najlepszą z Biało-Czerwonych była Hojnisz – 23., w sprincie Gwizdoń – 31. W Pucharze Narodów Polki zostały sklasyfikowane na 8. pozycji.
O zwycięstwo w klasyfikacji generalnej w żeńskim biatlonie rywalizacja toczyła się do ostatniej konkurencji. Zakończyła się sukcesem Finki Kaisy Makarainen, która o 4 pkt pokonała Norweżkę Torę Berger. Rywalizację wśród mężczyzn zdominował Francuz Martin Fourcade. Rywalizację krajową wygrała Norwegia, wyprzedzając Rosję i Niemcy.