Pierwszy raz jej się to zdarzyło – mówił nie wierząc własnym oczom Paweł Kowalski, trener polskich deskarzy startujących w żeglarskiej klasie RS:X. Jego podopieczna Zofia Klepacka, kandydatka do złotego medalu, w VIII wyścigu pomyliła trasę i zamiast popłynąć na metę zrobiła dodatkową pętlę. W tym momencie Klepacka walczyła o 2. miejsce. Po pomyłce została sklasyfikowana na 22.
Ten błąd znacznie oddalił reprezentantkę Polski od miejsca na podium. Szans na złoto i srebro nie ma praktycznie w ogóle. W klasyfikacji generalnej Zofia Klepacka jest obecnie piąta. Aby zdobyć brązowy medal musi odrobić 5 pkt. Zostały do rozegrania jeszcze tylko dwa wyścigi i medalowy, dla 10 najlepszych żeglarek.
– Jestem w gazie. Muszę tylko popracować nad taktyką i będzie OK. – zapewniła żeglarka po zawodach. Wierzymy.
Nie najlepszy dzień miał też Przemysław Miarczyński. Polak zajął w sobotnich wyścigach 7. i 4. miejsca i w klasyfikacji generalnej spadł na 4. pozycję. Sprawa złotego medalu jest w klasie RS:X praktycznie rozstrzygnięta, gdyż tylko kataklizm mógłby pozbawić go Holendra Doriana van Rijsselberge. Od srebra i brązu dzieli Polaka, podobnie jak Zofię Klepacką, 5 pkt.
Ale sobota przyniosła nam nie tylko gorsze wiadomości. O krok, a właściwie o strzał, od zostania multimedalistką olimpijską była Sylwia Bogacka (na zdjęciu). Wicemistrzyni w strzelaniu z karabinu pneumatycznego 10 m tym razem zajęła 4. miejsce w konkurencji karabin trzy postawy na 50 m. Polka do finału zakwalifikowała się po dogrywce na ósmej pozycji. W decydującej rozgrywce goniła rywalki, ale zdołała awansować tylko o 4 miejsca. Ósmą lokatę w finale tej konkurencji wywalczyła Agnieszka Nagay.
– Niestety, jest tylko 10 strzałów i w tylu trzeba się zmieścić. W finale trochę nie mogłam dogadać się z karabinem, bo wszystkie dziewiątki powinny być dziesiątkami. Skończyło się na czwartym miejscu, ale i tak się cieszę – skomentowała Sylwia Bogacka, która już w niedzielę wraca do Polski.
Występ Mateusza Sawrymowicza na 1500 m st. dowolnym był ostatnią szansą, aby polski pływak stanął na podium. Nie udało się to jednak. Mistrz świata na tym dystansie sprzed pięciu lat w Londynie zajął 7. lokatę. Było to najlepsze miejsce Sawrymowicza w karierze w IO. Tak szybko jak w sobotnim finale Polak nie popłynął od wspomnianych MŚ. Tak więc,18-osobowa reprezentacja Polski wraca z Londynu z dorobkiem 4 miejsc w finałach. Bohaterem ekipy jest Radosław Kawęcki – czwarty pływak na 200 m st. grzbietowym.
Sobota mogłaby być kolejnym dobrym dniem dla polskich ciężarów. Mogłaby, gdyby Arsen Kasabijew nie nabawił się kontuzji kolan na miesiąc przed IO, które wymagały zabiegów operacyjnych. Reprezentant Polski postanowił jednak wystartować w Londynie. W rwaniu zaliczył jednak tylko jedno podejście – 170 kg i wycofał się z rywalizacji przed podrzutem. Mały sukces odniósł natomiast Tomasz Zieliński, młodszy brat mistrza olimpijskiego, Adriana. Startując w nowej dla siebie wadze 94 kg wygrał grupę B, a w ogólnej klasyfikacji zajął 9. miejsce.
W zawodach lekkoatletycznych, które ruszyły pełną parą i przyniosły od razu 3 złote medale Brytyjczykom, na bieżni pokazali się też nasi zawodnicy. Niestety, bez sukcesów. Bardzo słabo wypadły w eliminacjach specjalistki biegu na 3000 m z przeszkodami (Kowalska, Szlęzak) oraz Marcin Marciniszyn na 400 m. Do półfinału 100 m nie dostał się także Dariusz Kuć, ale nasz sprinter pobiegł dobrze, a do awansu zabrakło mu 0,02 s. Do finału skoku o tyczce awansowała Anna Rogowska. Nie udało się to natomiast Monice Pyrek.
Nie odnieśli sukcesu polscy chodziarze w finale na 20 km. Najlepszy z nich, Dawid Tomala, zajął 19. miejsce. Odległe lokaty zajęły także polskie triatlonistki: Agnieszka Jerzyk była 25., a Maria Cześnik, która wzięła udział w rowerowej kraksie, 31. W 1/16 finału odpadł w torowym sprincie kolarskim Damian Zieliński, któremu do awansu do szesnastki zabrakło 0,007 s.
Sobota była za to pomyślnym dniem dla naszych siatkarzy. Biało-Czerwoni w południe rozgromili gospodarzy igrzysk w trzech krótkich setach. Wieczorem „zagrali dla nas” Argentyńczycy, którzy pokonali Bułgarów 3:1, dając nam realną nadzieję na zajęcie pierwszego miejsca w grupie.