06:17, 18 Aug 2016 r. RIO 2016: Dramat Pawła Fajdka, odrodzenie piłkarzy ręcznych

/files/news/rte6b3ks.jpg

Fatalnie zaczął się 13. dzień Igrzysk XXXI Olimpiady w Rio de Janeiro, ale zakończył wspaniale. Na początek brazylijskiego dnia murowany faworyt do złota w rzucie młotem, Paweł Fajdek, odpadł w eliminacjach. Późną nocą wspaniale zagrali piłkarze ręczni awansując do półfinału.

Powrócił koszmar z Londynu. Cztery lata temu, młody adept rzutu młotem Paweł Fajdek, spalił trzy próby w eliminacjach i nie wystąpił w finale. Był wówczas autorem drugiego wyniku w sezonie i miał być „czarnym koniem” konkursu. Do Brazylii Fajdek przyjechał jako dwukrotny mistrz świata, posiadacz 10 najlepszych wyników w sezonie, słowem, absolutny hegemon tej konkurencji. Tymczasem Polak nie zdołał uzyskać odległości, która umożliwiłaby mu awans do dwunastki, która będzie walczyła o medale olimpijskie.

Fajdek zaczął eliminacje od spalonego rzutu. W drugim nieznacznie pokonał 71 m – w tym roku rzucał już 11 m dalej. W trzeciej serii uzyskał 72,00 m. Wszystkie jego próby były bardzo niemrawe, obroty w kole bardzo wolne – raził brak wiary w sukces. Wynik z eliminacji wystarczył zaledwie na 17. miejsce. To był dramat dla zawodnika, jego sztabu szkoleniowego i dla kibiców. Paweł Fajdek leżał długo na stadionie z zakrytą głową, odmówił potem wywiadu dla TVP. W wiosce olimpijskiej nagrał wzruszające przeprosiny dla kibiców, które umieścił na Facebooku.

Na pocieszenie pozostaje fakt, że eliminacje rzutu młotem wygrał drugi z reprezentantów Polski – Wojciech Nowicki – brązowy medalista MŚ sprzed roku. Wszystkie trzy rzuty Polaka były niezbyt udane – młot ocierał się o zabezpieczającą siatkę, ale wszystkie dawały mu miejsce w finale. W najlepszej próbie Nowicki uzyskał 77,64 m. Dwie wcześniejsze były ponad 74-metrowe.
Kibice w Polsce rozszyfrowali skrót RIO, jako Rycz I Oglądaj. Tak można też określić mecz naszych siatkarzy, którzy w

ćwierćfinale zakończyli swój udział w igrzyskach olimpijskich – po raz czwarty z rzędu. Biało-czerwoni ulegli USA 0:3 w setach do 23, 22 i 20. W drugiej partii Polacy prowadzili pięcioma punktami, ale roztrwonili przewagę, gdy set zbliżył się do rozstrzygnięcia. W odróżnieniu do Amerykanów psuli zagrywki – to było kluczowym elementem porażki drużyny Stephane’a Antigi. Zespół USA zagrał natomiast fantastyczne spotkanie – we wszystkich ćwierćfinałach nasi rywale zrobili największe wrażenie pewnością siebie, a zwłaszcza małą liczbą własnych błędów.

To czego nie udało się siatkarzom, dokonali piłkarze ręczni. Drużyna Tałanta Duszejbajewa ograła Chorwatów 30:27 i zagra w półfinale. Polacy wzięli rewanż za 14-bramkową porażkę w tegorocznych ME, a Karol Bielecki odpłacił się za utratę oka rzucając naszym rywalom 12 bramek. Obok naszego chorążego bohaterem spotkania był Piotr Wyszomirski, który wybronił w tym meczu więcej rzutów niż w poprzednich pięciu spotkaniach w IO. Trener zapowiadał, że forma zespołu ma przyjść na szósty mecz i to się sprawdziło. To był inny zespół biało-czerwonych od tego, jaki oglądaliśmy dotychczas. Polacy prowadzili przez całe spotkanie, a w momentach kryzysowych potrafili odrobić straty.

Nasza drużyna zmierzy się w piątek (a właściwie w sobotę, o godz. 1.30 w nocy) z Duńczykami. Skandynawowie odprawili do domu Słoweńców – którzy rozgromili biało-czerwonych w grupie 20:25. Drugą parę półfinałową tworzą Francuzi i Niemcy. – Tort jest jeden, a czterech chętnych – skomentował awans do półfinału Bielecki. To fakt. Do medalu jeszcze daleka droga.

Relacje na żywo

Igrzyska w Tokio

Igrzyska w Pekinie