15:46, 08 Aug 2016 r. RIO 2016 – II dzień: Polki zapowiadają rewanż w Tokio

/files/news/lizzie-armitstead-katarzyna-niewiadoma-rio-2016-olympic-games_3760004.jpg

Polska w II dniu XXXI Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro nie poprawiła swojej pozycji w klasyfikacji medalowej. Najwyższą lokatę – szóstą – zajęła Katarzyna Niewiadoma w kolarskim wyścigu ze startu wspólnego.

Polskie kolarki chciały co najmniej powtórzyć sukces swoich kolegów i z trasy wyścigu przywieźć jeden z medali. Liderką ekipy była Niewiadoma. O jej bezpieczeństwo przed ostateczną rozgrywką dbały Anna Plichta i Małgorzata Jasińska: zabierały się w ucieczki, likwidowały próby odjazdów. Walka o medal zaczęła się na ostatnim podjeździe. Tempo narzuciły Amerykanki i Holenderki, tak mocne, że w kilkuosobowej grupie nie udało się utrzymać biało-czerwonym. Zanim Katarzyna Niewiadoma pokonała kryzys kilkanaście zawodniczek było przed nią, a Polka traciła około minuty do liderek.

Panie miały do pokonania krótszą trasę niż mężczyźni, ale jej końcówka była tak samo trudna. Przed wyjazdem na Copacabanę trzeba było pokonać karkołomny zjazd – ten sam, na którym dzień wcześniej doszło do kilku wywrotek i kontuzji zawodników. Do tego w niedzielę kropił lekki deszcz.

Gdy zaczynał się zjazd, na czele jechały Holenderka Van Vleuten i Amerykanka Abbott. Mistrzyni Holandii szybko oderwała się od drobniutkiej reprezentantki USA i gnała samotnie do mety. Nie dotarła jednak do niej. Już u podnóża szczytu Holenderka wypadła z trasy. Upadek wyglądał makabrycznie – Holenderka runęła plecami i głową w niczym nieosłonięty wysoki krawężnik. Leżała nieprzytomna w nienaturalnej pozycji, gdy mijały ją kolejne kolarki. Okazało się, że obrażenia nie były aż tak groźne jak się mogło wydawać: Van Vleuten doznała wstrząśnienia mózgu i naruszenia kręgów lędźwiowych.

Niewiadoma jeszcze przed zjazdem złapała drugi oddech i goniła czołówkę. Znalazła się w drugiej 5-osobowej grupce. Przed nimi samotnie gnała do mety Abbott, a pół minuty za nią trzy inne zawodniczki. Amerykanka przeżyła swój dramat 150 m przed metą. Została przegoniona przez Holenderkę Van Der Breggen, Szwedkę Johannson i Włoszkę Lonigo, które w tej kolejności znalazły się na kresce. Katarzyna Niewiadoma była szósta 15 s za zwyciężczynią. Na mecie wszystkie biało-czerwone płakały zapowiadając medalowy rewanż za cztery lata.

W niedzielę pierwsze mecze rozegrały nasze drużyny w grach zespołowych. Występy siatkarzy i piłkarzy ręcznych były diametralnie różne, choć rywale w obu przypadkach byli teoretycznie słabsi. Siatkarze rozgromili Egipcjan 3:0, nie dając rywalom w żadnym secie zdobyć 20 pkt. Piłkarze ręczni natomiast dali sobie narzucić styl gry Brazylijczyków. W defensywie biało-czerwoni nie radzili sobie z drugą linią i obrotowymi gospodarzy. W ofensywie Polacy razili nieskutecznością, poza Michałem Daszkiem, który zdobył 8 bramek na osiem prób. Polacy przegrali 32:34, a przed nimi rywale znacznie wyżej notowani od Brazylii.

Polska doczekała się na pływalni pierwszego półfinału. Kacper Majchrzak awansował do niego z 15. czasem. W nim poprawił rekord Polski (1.46,30), ale to starczyło do 10. lokaty. Aby znaleźć się w ósemce Polakowi zabrakło zaledwie 0,07 s.
Na olimpijskiej pływalni padło już sześć rekordów świata w wodzie. I jeszcze jeden rekord – 19. złoty medal olimpijski zdobył Michael Phelps, który wystartował w sztafecie USA 4x100 m st. dowolnym.

Relacje na żywo

Igrzyska w Tokio

Igrzyska w Pekinie