Reprezentacja Polski w siatkówce kobiet zakończyła udział w mistrzostwach świata na ćwierćfinale. Po bardzo dobrym meczu drużyna biało-czerwonych przegrała z Serbią 2:3.
Mecz rozegrana w Arena Gliwice. Było to drugie spotkanie Polski z Serbią na tym turnieju. Pierwsze reprezentacja prowadzona przez Stefano Lavariniego przegrała 0:3. Tym razem było dużo lepiej. Polki wygrały pierwszego seta i mimo porażki w dwóch kolejnych, po zaciętym boju wyrównały na 2:2. W tie-breaku prowadziły 13:12, ale decydujące punkty zdobywały Serbki.
Do turnieju rozgrywanego w Polsce i Holandii Polki przystępowały w roli drużyny, która miała zebrać doświadczenie. Awans do czołowej ósemki był dużym sukcesem i jest nadzieją na dalszy rozwój tej drużyny.
- Zabrakło nam dziś do zwycięstwa naprawdę niewiele. Zagrałyśmy na pewno dużo lepiej, niż w pierwszym meczu z Serbkami na tych mistrzostwach. Awans do najlepszej ósemki uświadamia nam, że idziemy do przodu. Jeszcze rok temu, aby było nie do pomyślenia, że osiągniemy taki wynik – powiedziała po meczu w Polsacie Sport, Agnieszka Korneluk.
W półfinałach Serbia zagra z USA, a Włochy z Brazylią.
Polska - Serbia 2:3 (25:21, 21:25, 19:25, 26:24, 14:16)
Polska: Wołosz, Różański 13, Korneluk 6, Stysiak 41, Górecka 6, Witkowska 8, Stenzel (libero) oraz Szczygłowska, Szlagowska 4, Wenerska, Gałkowska 1, Alagierska-Szczepaniak 2.